Drugim i bardziej dostępnym sposobem na udział w boomie AI jest zakup akcji spółek giełdowych, gdyż część z nich jest pośrednio lub bezpośrednio zaangażowana w projekty z tego obszaru. Odpowiednie wykorzystanie sztucznej inteligencji może odciążyć ludzi w niektórych zadaniach, zwiększając tym samym ich produktywność. Teoretycznie daje to AI ogromny potencjał do komercjalizacji różnych usług, nawet wśród zwykłych ludzi i firm. Przyjrzyjmy się więc spółkom notowanym na giełdzie, które mogłyby skorzystać na tym trendzie. Należy również zaznaczyć, że spółki te zostały umieszczone na liście, tylko dlatego, że zajmują się rozwojem sztucznej inteligencji, a zakup ich akcji nie gwarantuje przyszłych zysków.
1. Microsoft
Zacznijmy od Microsoftu, który od dekad jest czołowym graczem w sektorze technologii. Oprócz swoich zwykłych usług, firma inwestuje również w wiele ryzykownych projektów, w tym tych z dziedziny AI. Microsoft był również zaangażowany w OpenAI - w 2019 roku zainwestował w ten startup miliard dolarów i możliwe, że OpenAI zwróciłby się do nich ponownie, gdyby chciał pozyskać więcej pieniędzy. Bliższa współpraca tych dwóch firm niewątpliwie miałaby sens biznesowy. Już teraz mówi się, że Microsoft ma zainwestować w OpenAI dodatkowe 10 miliardów dolarów. Satya Nadella (CEO Microsoftu) jest wielkim zwolennikiem przejęć, więc możliwe jest również, że korporacja byłaby zainteresowana zakupem całego OpenAI w przyszłości. Jak na razie jednak - są to jedynie spekulacje. Podstawowym powodem zakupu OpenAI przez Microsoft byłaby chęć ulepszenia swoich usług opartych o rozwiązania w chmurze obliczeniowej. Microsoft już teraz dostarcza klientom około 26 usług opartych na AI w ramach Azure. Nadella ogłosił niedawno na Twitterze, że ChatGPT pojawi się wkrótce bezpośrednio w Azure, aby pomóc klientom Microsoftu w wykorzystaniu najbardziej zaawansowanych modeli AI na świecie. W ostatnich latach coraz częściej mówi się o wykorzystaniu sztucznej inteligencji także w zakresie automatyzacji procesów w pracy biurowej. Innymi słowy, wiele rutynowych zadań wykonywanych przez pracowników biurowych (zwłaszcza w dużych firmach) jest na tyle prosta, że można je zautomatyzować dzięki AI. Dodatkowo, wiele z tych zadań odbywa się również w chmurze obliczeniowej - na przykład Azure Microsoftu. Prawdopodobnym jest, że w przyszłości AI pomoże w automatyzacji niektórych procesów ze względu na ogromną ilość danych, które będą znajdować się w chmurze. To oczywiście daje przewagę, zwłaszcza wielkiej trójce rozwiązań opartych o chmury obliczeniowe - Amazonowi, Microsoftowi czy Alphabetowi.
Związek ChatGPT z Microsoftem potwierdzają również informacje z początku stycznia 2023 roku, które mówią, że Microsoft planuje zintegrować funkcje GPT ze swoimi produktami, na przykład Wordem, Outlookiem, PowerPointem czy wyszukiwarką Bing. W przypadku powodzenia, integracja mogłaby poprawić funkcjonalność pakietów biurowych i dopracować wyniki wyszukiwania. Mogłoby to być szczególnie problematyczne dla lidera rynku wyszukiwarek internetowych - Google, które wkracza również w świat usług biurowych. Dzięki integracji ChatGPT z usługami Microsoft, sztuczna inteligencja mogłaby sugerować użytkownikom odpowiedzi w oparciu o kontekst e-maila. AI mogłaby teoretycznie być w stanie także stworzyć listę głównych punktów spotkania przeprowadzonego w Teams, czy zasugerować odpowiednie obrazy do prezentacji, które zostałyby wcześniej stworzone przez generator obrazów taki jak np. DALL-E. W teorii, sztuczna inteligencja mogłaby również wesprzeć dział HR w poszukiwaniu za pośrednictwem LinkedIn idealnych kandydatów na poszczególne stanowiska pracy.
To oczywiście daleka perspektywa. W przypadku Microsoftu widać już jednak wyraźne starania, by AI dało się wykorzystać nawet w zwykłej pracy. Microsoft ma po prostu ogromną liczbę produktów, które mogłyby wykorzystywać sztuczną inteligencję. Istnieje więc wiele inicjatyw Microsoftu w tym zakresie i jest on chyba najbardziej aktywny w tej kwestii ze wszystkich dużych firm. Dodatkowo, możemy wspomnieć o wykorzystaniu AI przez Microsoft w ramach platformy Copilot, która została stworzona m.in. przez GitHub, który z kolei jest własnością Microsoftu. Platforma ta pomaga programistom w automatycznym uzupełnianiu kodu. Narzędzie Image Creator jest już w niektórych krajach zintegrowane z wyszukiwarką Bing. Wykorzystuje ono AI do tworzenia obrazów zgodnie z wymaganiami użytkownika. Ciekawe jest też narzędzie VALL-E, które potrafi konwertować tekst na mowę. W dodatku potrzebuje tylko kilku sekund nagrania głosu, by móc go wiarygodnie naśladować. Microsoft przejawia więc chyba największe zainteresowanie sztuczną inteligencją wśród dużych firm technologicznych.
2. Alphabet
Pisząc o praktycznym wykorzystaniu AI, z pewnością nie można zapomnieć o Alphabet - spółce matce Google - która jest chyba nawet bardziej znana niż Microsoft z wykorzystania tej technologii. Już dziś Google udostępnia swoim użytkownikom różne komercyjne możliwości wykorzystania AI - począwszy od różnego rodzaju korekt czy poprawy jakości zdjęć, poprzez asystentów głosowych i narzędzia w chmurze, aż po wykorzystanie AI w dziedzinie biotechnologii i opieki zdrowotnej, w którą firma inwestuje ogromne pieniądze. Jeszcze w 2014 roku Alphabet kupił DeepMind, spółkę skupiającą się na wykorzystaniu AI, sieci neuronowych i podobnych technologii. Firma ta odpowiedzialna jest między innymi za stworzenie programu AlphaGo, który pokonał ówczesnego mistrza świata w grze Go. DeepMind zajmuje się również badaniami w dziedzinie leków, gdzie sztuczna inteligencja jest wykorzystywana do przewidywania składu białek. Firma może pochwalić się naprawdę dużą liczbą podobnych sukcesów w wielu dziedzinach, ale komercyjne wykorzystanie było do tej pory problematyczne i podobne inicjatywy w większości przypadków nie przynosiły zysków. W przypadku Alphabetu trzeba jednak podkreślić, że jest on także głównym graczem na polu usług biurowych opartych o chmurę obliczeniową i również tutaj można znaleźć zastosowanie AI. Obecnie, w chmurze Google powinno znajdować się około 12 usług opartych na AI. Firma podkreślała jednak w przeszłości, że ze względów etycznych pozostaje ostrożna przy wykorzystywaniu AI na polu komercyjnym.
Jednak sytuacja na tym rynku ciągle ulega zmianie, a ChatGPT prawdopodobnie przyspieszy działania Google w zakresie wykorzystania sztucznej inteligencji. Według doniesień The New York Times, uruchomienie ChatGPT wywołało poruszenie w firmie, a zarząd spółki zaczął się martwić, że firma może stracić swoją szansę. Według dostępnych informacji, Google jeszcze w tym roku chce wprowadzić swoją wersję wyszukiwarki, w której również zostanie zintegrowany chatbot ze sztuczną inteligencją wzorowany na ChatGPT i około 20 innych podobnych usługach. W tej sytuacji Google jest jednak w zupełnie innej pozycji niż Microsoft, co jest też powodem odmiennego podejścia do zastosowania tej technologii. Google ma w tej dziedzinie dominujący udział w rynku, a narzędzia firmy są chyba najlepsze ze wszystkich dostępnych. Po drugiej stronie jest Microsoft, który posiada niewielki udział zarówno w dziedzinie przeglądarek, jak i wyszukiwarek internetowych. Jeżeli Microsoft zintegruje podobne usługi ze swoimi produktami, to praktycznie nie ma nic do stracenia, bo jego udział jest obecnie znikomy. Jednak Google mogłoby ucierpieć na takiej integracji, w przypadku gdyby nie była ona funkcjonalna i niezawodna, co mogłoby podważyć wiarygodność i rzetelność firmy w oczach użytkowników. Samo Google skomentowało kwestię wprowadzenia konkurencyjnego produktu do swojej wyszukiwarki w połowie grudnia, choć według CEO Sundara Pichaia modele językowe od Google (na przykład BERT, MUM, LaMDA) są tak samo rozwinięte jak te OpenAI. Mówiąc wprost, jeśli masz duży udział w rynku, ryzykujesz znacznie więcej wprowadzając niedopracowany produkt niż konkurent z małym udziałem. To, że Google myśli o tym poważnie, potwierdzają też ostatnie doniesienia o planowanym zwolnieniu 12 tysięcy osób i większym skupieniu się na rozwoju sztucznej inteligencji. W tej chwili wygląda na to, że Google jest niejako zmuszone zaryzykować uruchomienie usługi podobnej do tej planowanej przez Microsoft.
Oczywiście Google dysponuje też kilkoma innymi komercyjnych usług z miliardami użytkowników - Mapy, Android, przeglądarka Chrome, wyszukiwarka, YouTube, Gmail i wiele innych. To daje przewagę w postaci ogromnej ilości dostępnych danych, na których można trenować SI. Popularne są też telefony Pixel, które mimo gorszego hardware'u zawsze znajdują się w czołówce rankingów pod względem jakości zdjęć. To, co Pixele straciły w tej dziedzinie, nadrabia AI podczas pracy z danymi. Podobnie jak Microsoft, Alphabet również pracuje nad wykorzystaniem AI w wielu dziedzinach, a powyższe przykłady to tylko ułamek z nich.
3. Amazon
Trzecią dużą firmą jest Amazon. Dzięki swojej usłudze AWS jest ona numerem jeden w dziedzinie chmur obliczeniowych. Podobnie jak w przypadku poprzednich firm, możemy sobie wyobrazić na przykład, że Amazon pozwoli AI skanować swoje serwery, a sztuczna inteligencja znajdzie możliwości automatyzacji procesów nie tylko na potrzeby własne Amazona, ale także na potrzeby innych firm korzystających z AWS. Chmura ta korzysta obecnie z 25 narzędzi AI. Amazon wykorzystuje już sztuczną inteligencję w swoim sklepie internetowym, gdzie rekomenduje użytkownikom produkty, którymi prawdopodobnie będą zainteresowani. W tym kontekście mówi się również o zakupie przez Amazon firmy iRobot. Automatyczne odkurzacze mogą teoretycznie stworzyć mapę naszego domu czy mieszkania i dzięki sztucznej inteligencji ocenić, jak bardzo jesteśmy bogaci i jaki mamy potencjał społeczny jako klienci. Amazon wykorzystuje AI także w ramach swoich magazynów logistycznych, które są w dużej mierze zautomatyzowane. Wykorzystanie AI w firmie jest szerokie, a co najważniejsze, dzięki swojej wielkości i złożoności, duże firmy technologiczne będą miały w przyszłości wiele okazji do wykorzystania dopracowanej AI w usługach komercyjnych.
4. Meta
Spółka matka Facebooka jest kolejnym dużym graczem w dziedzinie sztucznej inteligencji. W ostatnich latach bardzo często mówiło się o algorytmie chińskiego TikToka, który odnosi sukces głównie dzięki wykorzystaniu AI. W ostatnim czasie Meta inwestuje ogromne pieniądze w rozwój AI w dwóch obszarach. Pierwszy z nich to poprawa działania obecnych serwerów firmy na wzór TikToka, co pozwoli na lepszą analizę danych i kierowanie bardziej odpowiednich reklam do użytkowników. Drugi obszar to różne ryzykowne projekty, takich jak na przykład Metaverse, za sprawą których Meta od dłuższego czasu kupuje dużą liczbę startupów. W ostatnich latach mniej więcej połowa z nich była związana z rozwojem sztucznej inteligencji. Inwestycje Meta w AI skupiają się głównie na lepszym targetowaniu reklam i Metaverse.